Słońce świeciło już wysoko ponad
domami Londynu, gdy Hermiona wychodziła z domu. Wybierała się na Pokątną, by
kupić książki i resztę potrzebnych do szkoły rzeczy. Cieszyła się, że wreszcie
zajmie się nauką i przesiadywaniem w jej ulubionym miejscu szkoły -bibliotece.
Powitała jak zwykle bezzębnego Toma, grzecznie odmawiając „czegoś mocniejszego”
i przeszła przez przejście.
Ulica
straciła swój dawny blask w czasie wojny, jednak powoli powracała do swojej
dawnej świetności. Miała w planach odwiedzenie kilku miejsc z nieograniczoną
ilością czasu. Najpierw udała się do Eeylopa po preparat dla Krzywołapa.
Następnie odwiedziła Madame Malkin i kupiła sobie nową szatę. Gdy wyszła
spotkała Parvati i Padmę Patil, zamieniły kilka słów, dzięki czemu Hermiona
dowiedziała się, że dziewczęta również wracają do Hogwartu.
Poszła do
księgarni Esy&Floresy. Szybko poprosiła o podręczniki z listy i rozpoczęła
wybieranie książki, którą chciała sobie kupić. Padło na księgę zatytułowaną: Magia Użyteczna. Był to zbiór poręcznych
i przydatnych zaklęć.
Gdy płaciła zauważyła wysokiego blondyna. Kto to ? –spytała się w myślach.
Odwrócił się i spojrzał wprost na nią. Dracon Malfoy. Hardo spojrzała mu w
oczy, a on ironicznie się uśmiechnął. Odwróciła głowę w stronę ekspedientki,
zapłaciła należność i opuściła księgarnię nie zaszczycając go spojrzeniem. Jak mogłam go nie poznać? Przecież to
Malfoy, tyle razy go widziałam. A jednak, zmienił się.-pomyślała-wyprzystojniał… O czym Ty opowiadasz
Hermiono-skarciła się w myślach. Ruszyła pewnym krokiem do apteki.
Kupiła podstawowe składniki na
eliksiry. Było już po drugiej, więc stwierdziła, że może spokojnie odwiedzić
którąś z lodziarni. Idąc zauważyła
Erniego Macmillana, który pomachał do niej wesoło.
-Witaj Hermiono- przywitał się chłopiec- świetnie
wyglądasz-dodał niepewnie.
-Cześć Erni- powiedziała Hermiona, uśmiechając się.-
dziękuję.
Słowa
Erniego były całkowitą prawdą. Herm zmieniła się. Dojrzała. Jej włosy nie były
burzą loczków, teraz opadały lekko na plecy. Nabrała krągłości, a rysy twarzy
złagodniały.
- Może poszłabyś ze mną na piwo kremowe, powiedziałabyś mi
co u ciebie- spytał chłopak.
Hermiona nie wiedziała co odpowiedzieć, lubiła go, był miły
i przystojny. Po krótkim wahaniu zgodziła się.
Zamówili po
piwie i rozpoczęli niezobowiązującą rozmowę.
-To co tam u Ciebie słychać?- zaczał nieśmiało chłopak.
-Po staremu, wakacje upłynęły mi tak szybko, że nawet nie
zdążyłam nigdzie się wybrać. A u Ciebie? -ciagnęła Hermiona, żeby nie urwać
rozmowy.
Chłopak szybko odszedł jednak od tematu "Jak spedziłeś
tegoroczne wakacje" i zaczał dopytywać Hermionę o jej relacje z Harrym i
Ronem.
-No wiesz...- dziewczyna nie wiedziała do końca, czy
zwierzyć sie puchonowi z tego, że nie jest już w tak dobrych stosunkach z nimi
co kiedyś. Ale w sumie co jej szkodziło?, nie miała zamiaru udawać i teraz i w
szkole przed wszystkimi, że między nią a rudzielcem nic się nie stało. Chciała
o nim zapomnieć, zacząć od nowa, z kimś innym.
-Ja i Ron nie jesteśmy już ze sobą, to dość długa historia,
ale z Harry’m dalej jesteśmy przyjaciółmi- odpowiedziała pewnie brązowowłosa.
Nie dało się nie zauważyć, że na informację o tym, że
Hermiona nie jest już z Weasley’em wywołała mały uśmieszek na twarzy chłopaka,
co zaintrygowało dziewczynę.
- A ty? Masz już swoją wybrankę serca?- spytała.
-Nie, nie znalazłem jeszcze tej jedynej. To nie może być
pierwsza lepsza panna, musi mieć to coś - odrzekł blondyn.
Rozmawiali jeszcze dość długo na przeróżne tematy. Hermiona
wpatrywała się w chłopaka i uważnie obserwowała każdy jego gest. Zauważyła, że
Erni ma piękne niebieskie oczy, czego wcześniej nie dostrzegła. Utonęła w nich
i zupełnie przestała słuchać chłopaka, jedynie czasami przytakując i uśmiechając
się do niego. Spodobał jej się.
- I wtedy on tak się wkurzył, że wylał na nią całą miskę
wody. Miała taka minę, że o mały włos nie zszedłem tam na zawał ze śmiechu.
Hermiona, ty mnie w ogóle słuchasz? - przerwał chłopak widząc totalnie
rozmarzoną dziewczynę.
-Oh, przepraszam, co mówiłeś? - Spytała, otrząsając się z
uroku jaki wywarł na nią blondyn.
-A już nie ważne, chodźmy, bo chyba zanosi się na burzę. -
oznajmił chłopak w tym samym momencie dopijając resztę kremowego piwa.
Zapłacił, zostawiając na stoliku pieniądze. Hermiona wstała i ruszyła z Ernim w
stronę Dziurawego Kotła.
Robiło się
coraz ciemniej i chłodniej. Błyskawice przecinały niebo, grzmoty dało się słyszeć wszędzie. Małe
krople zaczęły spadać, gdy wychodzili z pub’u.
-Tylko nie deszcz-powiedziała ze zgrozą dziewczyna.
-Weź moją kurtkę, może odprowadziłbym Cię do domu?- spytał.
Ucieszyła się, słysząc propozycję. Przyjęła kurtkę i ruszyli do mieszkania
Herm. Rozpadało się na dobre, Ernie złapał ją za rękę i zaczęli biegnąć. Gdy
chłopak dotknął jej ręki poczuła miłe ciepło. Nie spodziewała się takiej
reakcji ze swojej strony. Ron nigdy tak
nie robił-stwierdziła.
Kiedy
doszli do domu chłopak puścił jej rękę.
- Dzięki za rozmowę i za kurtkę-powiedziała Hermi.
- Nie ma za co. Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy-
odpowiedział.
-Myślę, że tak- zbliżyła się do jego twarzy i pocałowała go
w policzek. – Cześć.
- Do zobaczenia- powiedział Ernie z uśmiechem i deportował
się. Nie myślałam, że z Erniego taki
fajny chłopak. Nie zauważyłam tego, że jest całkiem przystojny i lepiej
wychowany niż Ronald. – pomyślała Hermiona.
Kolejny dni wakacji minęły nadspodziewanie
szybko, został niecały tydzień czasu do upragnionego powrotu do Hogwartu. Było
już popołudnie, a dziewczyna nudziła się w domu. Nagle śliczna sówka zapukała w
okno jej mieszkania.
Droga Hermiono,
Miałabyś ochotę na
spacer ? Taka piękna pogoda nie może się zmarnować.
Całusy,
Ernie.
Czemu nie-pomyślałam- przecież
i tak obiecałam mu ponowne spotkanie. Pójdę.-Tak naprawdę w głębi duszy
ucieszyła się, że nie będzie sama. Coraz bardziej przekonywała się do tego
chłopaka.
Ernie, bądź u mnie za
15 minut pod mieszkaniem.
Czekam,
Hermiona.
Przebrała
się w coś odpowiedniejszego. Wybrała zwiewną sukienkę w kwiatki i czarne
szpilki. Uczesała włosy w niesforny koczek i lekko pomalowała oczy. Kiedy była
gotowa wyszła z mieszkania. Chłopak już czekał.
- Cześć piękna- przywitał się.
-Hej- odpowiedziała- to gdzie idziemy ?
- Chyba jakiś park to dobry pomysł ?- rzekł.
- Więc chodźmy.
Chłopiec
nieśmiało złapał ją za rękę. Nie sprzeciwiła się, więc wzmocnił uścisk. Szli
rozmawiając o wszystkim i o niczym. Tak łatwo znajdowali wspólne tematy. Kiedy
przechodzili koło jednej z ławek chłopak spytał:
- Może usiądziemy ?
-Jasne-odpowiedziała, po czym siadła chłopakowi na kolanach.
Rozmowa
toczyła się, gdy Ernie delikatnie zbliżył się do dziewczyny.
- Hermiono, chciałabyś zostać moją dziewczyną- wyszeptał
wprost w jej usta. Hermi nie zastanawiała się długo. Potrzebowała go.
Przybliżyła się i musnęła jego wargi swoimi, by po chwili pogłębić pocałunek.
Był on tak inny, delikatny i subtelny, a zarazem namiętny. Nie to, co mało
przyjemne całusy Rona.
- Czy to oznaczało zgodę?- spytał chłopiec.
- Tak- odpowiedziała pewnie.
Wstali i
ruszyli w stronę mieszkania Hermiony, bo zrobiło się późno. Na pożegnanie Herm skradła
Erniemu krótkiego całusa i poszła do domu.
Sytuację w
parku obserwował pewien blondwłosy czarodziej, a jego szaro- niebieskie oczy ,tak pełne bólu ,patrzyły z pogardą na to, co
robił chłopak z Hermioną, jego Hermioną…
_________________________________________________________________________
Mamy pierwszy rozdziałek :) Prosimy o oceny i jakieś wskazówki, to nasz pierwszy blog, więc sami rozumiecie :)
Pozdrawiamy ;*
ichhassedich, neta619 ;D
_________________________________________________________________________
Mamy pierwszy rozdziałek :) Prosimy o oceny i jakieś wskazówki, to nasz pierwszy blog, więc sami rozumiecie :)
Pozdrawiamy ;*
ichhassedich, neta619 ;D
No, no muszę powiedzieć, że to dość interesujące :) Przede wszystkim duży plus na oryginalny początek - jeśli jeszcze raz dramione zaczęłoby się od podróży pociągiem, to chyba bym padła z nudów :D Więc mnie już zainteresowałaś :) Mam nadzieję szybko dowiedzieć się czegoś więcej więc koniecznie szybko opublikuj kolejny rozdział. Jedyne co mi przeszkadzało to dość sporo powtórzeń, dlatego radzę poszukać bety i wtedy wszystko będzie cacy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńVenetiia.
Czytałam Twoje blogi "Dwa Światy" i "Rubin i Stal" napisałaś cos jeszcze? Jak tak to z przyjemnością bym przeczytała, fantastycznie piszesz :)
UsuńCześć, znalazłam w zakładkach na którymś blogu linka do Twojego opowiadania. Jak na razie jestem w jego ocenie dość neutralna. Ani mnie nie porwał na kolana, ani nie zniechęcił do dalszego czytania. Jedyna rzecz, która mnie strasznie razi, to zachowanie Hermiony. Wydaje mi się, że nie zachowałaby się tak otwarcie od razu. Z resztą, nie ważne. Będę czytała dalej i zobaczę, jak to wszystko pociągniesz :) Tylko się nie zniechęcaj moją opinią, mam nadzieję, że rozwiniesz skrzydła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny.
~Monika
Dziękuję za powiadomienie. ;) Ogółem jest całkiem fajnie. Dalszy ciąg może być ciekawy, myślę, że opowiadanie mnie wciągnie. Jednak wszystko dzieje się za szybko, jest mało opisów- mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie w nie bogatszy. ;) Czekam na następna notkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tuśka
PS Jeśli to nie problem, to proszę abyście mnie powiadamiały o nowych postach, a kiedy będę miała taką możliwość, to dodam tego bloga do obserwowanych. :)
Zgadzam się z Tuśką. Też uważam, że za mało opisów. :D
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie lubię Erniego, ale trudno. Przecież nie będę przez to skreślać od razu bloga. ;P
Podoba mi się twój styl. Jest kilka błędów, ale beta na pewno ci je wyłapie, ale ty sama. :P
Biedny Draco... :** Przytuliłabym go, gdybym mogła, na pocieszenie. :)
Powodzenia w pisaniu.
Zapraszam do mnie: http://the-formula-for-happiness.blogspot.com/
*albo ty sama
UsuńZaprosilas mnie. Wchodzę..i całkiem fajne to opowiadanie ;D ja tam jestem osobą którą najchętniej już poznała by całą historię ^^ ale tak się nie da.. :<
OdpowiedzUsuńMoże mogła byś mnie informować?
Gg: 45531844
Albo na blogu (tak swoją drogą to chętnie zobaczyła bym komentarz od ciebie ^^): Hermiona-hogwart.blogspot.com
Irytek
Hah! Końcówka najbardziej mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńA tak dokładniej to ostatnie zdanie.
Yhhh, nienawidzę Weasley'a!
Mam jeszcze jeden rozdział :D
Rouse :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham to *.* ♥
OdpowiedzUsuńhmm cos za szybko wpadła wjego ramiona moze i szybko wypadnie
OdpowiedzUsuńJak na mój gust, to trochę za szybko się dzieje, ale może później będzie lepiej. No i jest kilka błędów. Jak na przykład przecinek po znaku zapytania, ale ogólnie zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCześć! Bardzo spodobał mi się twój blog zwłaszcza ten post. skazany się z Ventią, jeżeli jeszcze raz przeczytałabym dramione które zacznąby się od jazdy pociągiem to zwariowałabym . Czytałam wiele dramione i według mnie ciekawie zaczęłaś. Pomysł z romansem już na sam początek wydawał się interesujący. Jeszcze Draco przyglądający się całej sytuacji ...boskie! Mam nadzieje że będziesz dalej pisała. może trochę późno komentuje ale sądzę że to także pomaga. Dobra dalej nie zanudzam tylko zabieram za czytanie.
OdpowiedzUsuńTrafiłam przypadkowo na twojego bloga i muszę przyznać że pierwszy rodział zapowiada się ciekawie no nic lecę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam DM
Bardzo spodobał mi się pierwszy rozdział :D Lecę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie najbardziej sam koniec opowiadania, te słowa mnie ujęły, bo mimo wszystko Draco w jakiś sposób odczuwa źle-negatywnie związek H. i E., za którym nie przepadam. :3
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podoba :) idę czytać dalej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawie i intrygująco ^^ Lecimy dalej :)
OdpowiedzUsuńSuper rodział.
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony blog.
Znalazłam też jeszcze jednego na którym dzisiaj ktoś zaczął pisać.
Dla zaciekawionych dożucam link http://miniaturki12.blog.pl/2016/06/20/prolog/comment-page-1/#comment-2
Końcóweczka <33333
OdpowiedzUsuńSUPER!
OdpowiedzUsuń