And I know, you're gonna be away a while
But I've got no plans at all to leave
Would you take away my hopes and dreams?
And just stay with me
____________________________________________________
Byłem głupi, bo wierzyłem w miłość. Naprawdę, robiłem to. Dopóki kilka zwykłych sytuacji, nie zachwiało moimi poglądami.
Jak na przykład, oglądanie jej pleców, gdy odeszła.
O tak, kieliszek w mojej dłoni roztrzaskał się w drobny pył.
Ale to nie ma znaczenia.
Już nie potrafię wyobrazić sobie normalnego życia. Nie ma już mnie. Zostałem sam, sam z własnym przeznaczeniem. Sam…
Ognista Whisky nigdy nie ukoi moich nerwów, a lot na miotle nie wyzwoli mojej siły. Mam tylko to miejsce, w którym ustalam własne reguły.
Jestem pusty. Nie ma we mnie niczego, co zatrzyma mnie w drodze do zatracenia. Pozostało tylko wierzyć, mieć tę głupią nadzieję, która i tak zwiedzie moje myśli, powodując moje rychłe szaleństwo.
Łudziłem się, że moje podziemie da mi wszystko, czego potrzebuję. Mówili, że takie życie to prawdziwe szczęście.
Kłamali.
* * *
Szpitalny korytarz świecił niebieskawym, zimnym światłem. Poczekalnia obfitowała w plastikowe, niewygodne krzesła, które o tej porze były w większości puste. W recepcji samotnie siedziała jedna z pielęgniarek i piła kolejną z kolei kawę. Co jakiś czas rozbrzmiewały kroki nocnej zmiany pielęgniarek.
Na jednym z krzeseł siedziała samotna dziewczyna, która wpatrywała się w zegarek. Jednak czas spędzony w tym miejscu dłużył się niemiłosiernie. Czekała.
Wreszcie z OIOM-u przyszedł zmęczony doktor.
- Twój ojciec ma uszkodzoną zastawkę aortalną – poinformował samotną kobietę, która wstała by go wysłuchać. – Bez niej serce pracuje nieprawidłowo, stąd Twój tata wylądował tutaj.
- Co to oznacza? – spytała dziewczyna, a jej oczy powiększały się z chwili na chwilę ze strachu.
- Jej naprawa jest niemożliwa, jednakże można wymienić ją na inną – rzekł doktor, patrząc na dziewczynę ze współczuciem. – Koszt operacji pokrywa fundusz, ale zastawka nie jest refundowana…
- Ile? – spytała zduszonym głosem.
- 20.000 – powiedział mężczyzna, a dziewczyna zaczęła cicho płakać.
________________________________________________________
Ed Sheeran - One
Witam :)
Przedstawiam prolog mojego nowego opowiadania/serii miniaturek.
Mam nadzieję, iż komentarze się pojawią i będę dzięki temu miała dla kogo kontynuować historię. :)
Jeśli ktoś jest zainteresowany pdf'em "Miłości..." lub miniaturek kontakt e-mailowy to: verstehe.euch.nicht@gmail.com
Życzę miłego weekendu wszystkim :)
Pozdrawiam,
L. ;*
Pisz pisz pisz ! ;D
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, czekam ;3
Ciekawy prolog :D
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdziały !:))
Pozdrawiam
Nikola
wspaniały początek
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się rozpoczyna, z punktu widzenia mężczyzny, który się bardzo rozczarował. Będzie ciekawie, życzę weny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, nawet bardzo ciekawe! :) Czekam na więcej :D Pozdrawiam i życzę weny
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie ;)
OdpowiedzUsuń