I teraz każde słowo, które pada z naszych ust,
Coraz większy miedzy nami z dnia na dzień stawia mur.
Coraz większy miedzy nami z dnia na dzień stawia mur.
____________________________________________________________________________
Z niedowierzaniem patrzył na to, co się
dzieje w jednym z przedziałów biblioteki. Ruszył prosto do dormitorium
przyjaciela. Biegł nawet nie zwracając uwagi na przyglądających mu się
przechodniów. Pali się czy co?-
zapewne tak myśleli. Ale ogień, jakim zionie Smok, na wieść o tym co się stało,
wyrządzić może więcej szkód niż podpalenie kilku dormitoriów. Wparował szybko
do pokoju trzaskając drzwiami. Zauważył blondyna przywiązującego zwitek
pergaminu do nóżki rudej płomykówki.
-Diable, zawału można dostać, stało się
coś? -wyksztusił wystraszony chłopak.
-Wiele, oj wiele, ale zaraz Ci powiem. Poza
tym, co napisałeś ? -zeszedł na chwilę głównego tematu swojej wizyty.
-Zaraz Ci przeczytam –zapewnił.
-Kogo wybrałeś? -dociekiwał.
-Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie
-odwrócił się, i szepnął coś do puchacza.
-Złośliwy plan czas zacząć -dodał, i
rozsiadł się na kanapie ze szklaneczką wybornej whisky. Ta, twoje plany są tak błyskotliwe i przebiegłe jak Weasley
-pomyślał.
-To co tam chciałeś Diable? Bo wparowałeś
tu jak Granger na zajęcia.
-A właśnie, a propos twojej Hermionki
-zaczął.
-Jakiej mojej? -warknął. Zdenerwował się na
słowo ”twojej”. W tym właśnie tkwił problem. Nie była jego…
-Dobra, nie ważne, słuchaj. TWOJA Mionka
prowadza się i obściskuje w bibliotece z Boot'em -wyrzucił to z siebie
najszybciej jak tylko mógł.
Draco słysząc to
co mówi jego przyjaciel aż zachłysnął się swoim trunkiem. Co robi? Nie, to
niemożliwe. Poczuł bolesne ukłucie w okolicach serca.
-A co mi do tego? -chciał jakoś zamaskować
swoje rozczarowanie.
-Jak to co? Jesteś kompletnym idiotą, jeśli
tego nie widzisz-rzucił na odchodnym.
-Poczekaj, przeczytam Ci co napisałem.
Mogłabyś
zjawić się o 19 w Łazience Jęczącej Marty.
Bardzo
mi na tym zależy…
Draco.
PS
Wyślij odpowiedź tą samą sową.
-Taki sam napisałem do obu- powiedział
zadowolony.
-Kto?- rzucił zaciekawiony Blaise.
- Powiem Ci wieczorem…- uśmiechnął się
złośliwie, patrząc jak przyjaciel odwraca się i wychodzi. Właśnie w tym
momencie przytłoczyła go szara rzeczywistość.
O co mu chodziło. Czyżby Granger była o
niego zazdrosna? Ale niby czemu miałaby być? Ona przecież ma swojego Terry'ego.
I to chyba o nim pisała w swoim pamiętniku...znali się wcześniej?
-rozmyślał Malfoy popijając Ognistą. Myśl o tym, co wyprawia teraz Gryfonka w
bibliotece nie dawała mu najmniejszego spokoju. Ale przecież nie mógł niczego
się spodziewać… Wiedział teraz na pewno, że dziewczyna nie pisała o nim w
pamiętniku. Bo kto myślałby w ten sposób o
byłym śmierciożercy?
Jego przemyślenia przerwało
pohukiwanie jednej z sów. Czyli jedna już załatwiona. Czekać na kolejną. Zaczął
chodzić to w tą, to w drugą stronę, nie mogąc przestać myśleć o brązowowłosej.
Nie mógł uwierzyć. Zdenerwowany w oczekiwaniu na odpowiedź, mimo wszystko
wybiegł i w kilku wieeelkich krokach był już pod biblioteką. Uspokoił oddech i
wszedł pewnie, a jego wzrok padł od razu na stolik w najdalszej części
pomieszczenia.
Czyli jednak,
Diabeł się nie mylił. Granger sobie kręci z jakimś idiotą, super. Jego umysł
zalała fala uczuć. Jego zazdrość stopniowo przerażała się w złość na dziewczynę
za to, że nieświadomie sprawia mu ból i sam na siebie za to, co się z nim
dzieje. Jego bezradność w tej sytuacji go przerażała, bo co niby miał zrobić?
Odejść w spokoju i upijać się w ciszy na sofie, czy pozwolić ponieść się emocją
i odwalić scenę zazdrości? Ale to mogłoby skończyć się bójką. Postanowił, że w
te czy w te stronę i tak skończy z Ognistą w ręku. Inaczej nie potrafił już
zagłuszać swoich uczuć.
*
* *
Piątkowy ranek
zawitał na hogwardzkie błonia. To było jak powiew świeżego powietrza, między
spracowanymi uczniami. Bo każdy wiedział, że jeśli jest piątek, a do tego znał
dni tygodnia, to dane mu były dwa dni odpoczynku po całym tygodniu ciężkiej
pracy.
Hermiona właśnie jadła dosyć wczesne śniadanie. Nie mogła ostatnio spać, gdyż jej myśli zajmował pewien chłopak, a nawet dwóch. Irytacja, coraz większa irytacja, kiedy do pomieszczenia wpadł Książe Slytherinu- sam Draco Malfoy, a co dziwne pozbawiony swojej dziewczyny. Krzywy uśmiech zagościł na twarzy Gryfonki.
Hermiona właśnie jadła dosyć wczesne śniadanie. Nie mogła ostatnio spać, gdyż jej myśli zajmował pewien chłopak, a nawet dwóch. Irytacja, coraz większa irytacja, kiedy do pomieszczenia wpadł Książe Slytherinu- sam Draco Malfoy, a co dziwne pozbawiony swojej dziewczyny. Krzywy uśmiech zagościł na twarzy Gryfonki.
Coraz więcej
osób zaczęło zalewać Wielką Salę swoim gromkim śmiechem i gwarem.
Patrzyła, jak kolejne osoby przechodzą obok
niej, spokojnie popijając błogosławioną kawę. Nagle przy swoim uchu usłyszała
cichy szept.
- Cześć Mionko- przywitał się, a ona od
razu rozpoznała Terry’ego. Usiadł obok niej.
- Hej- odpowiedziała i uśmiechnęła się
słodko, wiedząc, że całą sytuację ogląda niejaki blondyn.
-Jak się czujesz?- zapytał śmiało,
nalewając sobie kawy.
- Dobrze- stwierdziła, spoglądając na niego
uroczo spod swoich długich rzęs. – Muszę iść do dormitorium- powiedziała po
kilku chwilach, pocałowała go w policzek i wyszła, nieświadoma tego, że podąża
za nią Ślizgon.
Była już na
pierwszym schodku, gdy czyjaś ręka złapała ją natarczywie. Odwróciła się,
napotykając stalowe tęczówki szanownego Malfoy’a.
*
* *
- Czego chcesz?- warknęła z miną mordercy,
co wyglądało dosyć dziwnie.
Tak
właściwie, to nie wiedział. Czuł, że musi za nią pobiegnąć. Tak nakazywało mu
serce, które mówiło żeby zamknąć jej usteczka przecudownym pocałunkiem,
natomiast rozum, chciał zadać jej ból, godny tego, który trawił go od wewnątrz,
gdy tylko spojrzał na nią i tego całego Terry’ego.
- Chciałem POINFORMOWAĆ, że nie będę
dzisiaj uczestniczył w patrolowaniu korytarzy- skłamał gładko, tak, jak wiele
razy już to robił.
- Spoko- machnęła lekceważąco ręką i już
miała odejść, gdy zatrzymało ją ciche:
- Ładnie się to tak zabawiać kilkoma
naraz?- wypowiedział to takim sposobem,
że balustrady mogłyby zostać oszronione.
- Nie twój interes- powiedziała, nawet nie
odwracając się do niego . Ruszyła szybkim krokiem na siódme piętro.
*
* *
Numerologia-
przedmiot niemożliwie podobny do mugolskiej matematyki. Septima Victor
rozpoczęła swój wyjątkowo nudny wykład, co kilka chwil zadając jakieś pytanie
za punkty. Lekcję Hermionie umilał siedzący z nią Terry i czyniący całkiem
śmieszne uwagi dotyczące lekcji.
- Wiesz, że profesor Victor ma romans z Horacym ?- spytał, a
ona zachichotała i spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- Granger, Boot, ciszej- upomniała ich po raz wtóry
nauczycielka, obdarzając zdegustowanym spojrzeniem.
Kolejną
lekcją były Starożytne Runy, na których, na jej nieszczęście, brakło Terry’ego.
Nie mając innego wyjścia, usiadła sama w ławce, a chwilę potem, zmaterializował
się obok niej wesoły Diabeł. Zaprosiła go do ławki, a on usiadł chętnie,
wiedząc, że rozjuszy tym jego kochanego Smoczka.
Właśnie
szeptał jej coś bardzo sprośnego do ucha, a ona zaczęła śmiać się cichutko.
- Panno Granger- Bathsheda Babbling spiorunowała ją
wzrokiem- Gryfoni i Ślizgoni tracą po pięć punktów- powiedziała, ale ani Miona,
ani Blaise nic sobie z tego nie zrobili.
Historia
Magii upłynęła stosunkowo szybko i wyjątkowo nudno. No, zależy dla kogo.
Przecież Hermiona robiła pieczołowite notatki i chłonęła każde słowo profesora.
Tylko ona potrafiła się oprzeć jego sennemu głosowi.
*
* *
Zmęczona
weszła do swojego pokoju, przebrała się i wyszła z pomieszczenia. W końcu,
miała iść na spacer z Terrym. Cieszyła się, że ktoś w końcu zwrócił na nią
uwagę. Przecież nie była jakoś specjalnie ładna, więc cieszyła się z tego
powodu.
Szybko
przemierzyła Wielkie Schody, a w Sali wejściowej ujrzała Terry’ego. Pocałowała
go w policzek i ruszyli do wyjścia.
Śnieg, który
niedawno przykrył błonia Hogwartu, świecił jasno. Z nieodpartą chęcią,
popchnęła chłopaka na wielką zaspę, śmiejąc się przy tym w niebogłosy.
- Tak pogrywasz?- spytał, a w oczach czaiło się szaleństwo.
Szybkim ruchem złapał ją i pociągnął do siebie. Lekka niczym piórko-pomyślał.
Wydała z
siebie krzyk oburzenia, gdy biały puch wylądował w okolicy jej szyi. Nie
pozostała mu dłużna.
Długo
jeszcze ich śmiechy rozbrzmiewały nad całym gmachem szkoły, gdy w końcu
zmęczeni usiedli, a ich oddechy wymieszały się ze sobą.
- Nie wstaję jutro z łóżka- rzuciła Hermiona, śmiejąc się
wesoło.
- No wiesz… - jedna z jego brew podjechała znacznie do góry.
- Zboczeniec- powiedziała, obdarzając go krótkim
spojrzeniem, a on w odpowiedzi zaczął
powoli zbliżać się do jej twarzy. Nagle jego wargi wylądowały na jej ustach,
rozgrzewając je swym gorącem. Całowali się długo, a Mionie podobał się sposób
chłopaka. Był delikatny, a zarazem namiętny. Tak inny… NIE,NIE o tym teraz nie
myśli.
Poddała się
chwili.
Oderwali
się od siebie, wtedy, gdy zabrakło im oddechu.
-Hermiono, chciałabyś zostać moją dziewczyną?- spytał z niemą
nadzieją w oczach. Po tym,co mu teraz zaoferowała, miał ochotę na wiele więcej.
*
* *
Wszedł szybkim
krokiem do swojego dormitorium. I tak jak się spodziewał już gasił emocje
Ognistą whisky. Ten dzień był na prawdę koszmarny, niczym wykłady Binns’a na
Historii Magii. Zdążył opróżnić większą zawartość butelki kiedy usłyszał jak
ktoś wchodzi do ich pokoju wspólnego. W ciszy wstał z fotela i ruszył w stronę
tajemniczego gościa. Serce podeszło mu do gardła na samą myśl, że to może być ona.
Jej zapach, jej piękne oczy i ten czarujący głos. Nie wytrzymałby. Tak bardzo
chciał znów poczuć smak jej malinowych ust. Rozmarzył się po całości, kiedy
ktoś złapał go za ramię.
-Znowu się upiłeś Smoku? -uśmiechnął się Zabini.
Chłopak od razu wrócił z powrotem na ziemię.
-Siedź cicho Diable -mruknął i rozsiadł się
na sofie.
-Co ona z tobą robi -spojrzał badawczo na
przyjaciela, kręcąc głową. Blondyn tylko westchnął i upił łyk napoju z gwinta.
-Dobra, nie ważne. Mów jak tam się plany
miewają -spytał zaciekawiony.
-Wszystko zmierza w dobrym kierunku
-uśmiechnął się sam do siebie. -A powiesz mi chociaż którą dostanie Harry?
-dociekiwał.
-No nie wiem, nie wiem -droczył się, a jedna
z potwierdzających sów wleciała do pomieszczenia.
-No prooooszę cię, Smokuuu -marudził.
-To miała być niespodzianka.
-Oj dobra, dobra, nie lubię niespodzianek
-naciskał Zabini.
-No niech ci będzie, przygotuj się na szok
-mruczał ucieszony Draco.
-No mów w końcu -denerwował się
podekscytowany Diabeł.
-Milicenta Bulstrode i Eloise Midgoen…
____________________________________________________________________________
Witamy, witamy :)
Co o rozdziale? Hmm, sami oceńcie :D
O pierwszym tygodniu?
Tragedia. Mamy 4 razy po 8h i raz 6h... Nie, wyjdziemy z siebie i staniemy obok, serio xD
Nie wiemy, kiedy kolejny rozdział, ale będzie, to na pewno xD
Teraz Info od Lúthien:
Miniaturka, jest już w przygotowaniu... Będzie Dramione, no i nie uwierzycie, że na pomysł wpadłam w przerwie między połowami meczu, który grałam z kolegami w piłkę nożną, wiecie, oczywiście, zaraz wzięłam telefon i zaczęłam pisać :D taka historia :D Teraz jestem Lúthien, bo ten doiczlandzki mi bokiem wychodzi ;*
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO NA TE JAKŻE CIĘŻKIE CZASY,
Lúthien, Neta619 ;**
<3
WAŻNE!
Jeżeli są tutaj jacyś czytelnicy, którym się nie chce komentować pod każdym postem, prosimy, niech chociaż raz to zrobią, a my będziemy mieć większą motywacje. Naprawdę, zależy nam na tym ;))
Pojawiła się opcja obserwowania przez Google, zapraszamy :)
Zaj*bista powieść. Zjadłam ją całą na raz. Ale że jestem zboczona to sie zapytam czy będą jakieś sceny erotyczne? (Błagam oby tak bo zajebiście sie rozkręca).
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńPowiem tak, trzeba trwać i czytać, a na pewno się doczekasz.
Poza tym, mam miniaturę 18+, którą mogę udostępnić na GG bądź e-mailu więc :) I na pewno takowa się jeszcze pojawi :)
Pozdrawiam,
Lúthien ;*
Ja chce, jaaaa! ;-)
Usuńhej, hej!
OdpowiedzUsuńHermiona i Terry??!!! co t ma wgl. być???
ogólnie rozdział chyba słabszy od poprzednich (nwm może to przez to, że zaczął się rok szkolny, albo ja mam już od tego liceum zryta psychikę i nie umiem już dostrzec tego piękna w każdym rozdziale??)
czekam na miniaturkę i nowy rozdział
Pozdrawiam i życzę dużo weny
Marlena ;)
Moja mija po przeczytaniu tego rozdziału jest bezcen na Miona i Terry co to jest nooo? Czy oni nie.moga porozmawiać jak ludzie po czlowiekowatemu jak to moja kumpela mówi? XD Rozdział swietny:D Zapraszam na panstwoweasley.blogspot.com nowy rozdział i na ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com rozdział powinnien się pojawić w środę ;) Porosze o opinie na obu ;) Weny:D Pozdrawiam,Lili:D
OdpowiedzUsuńZnalazłam Dzisiaj tego bloga i opowiadanie genialne . Sama pisze Dramione zapraszam do mnie jeśli macie ochotę :) http://dh-love-between-us.blogspot.com/ Co do tego opowiadania Mam nadzieje że Draco nie będzie takim dupkiem i nie zniszczy tego co jest miedzy Nim a Herm ... Bo nie daruje mu gdybym mogła tak bym mu nakopała do dupy za tą scene z pamiętnikiem, poza tym jest mało kapujący nie widział tego uczucia kipiącego od Hermi choćby nawet wtedy kiedy sie całowali nooo kur** . Jak on mógł . !!!! Sorry za słowa ale poniosło mnie !!! Czekam na następny. A właśnie Luthinien gdzie moge znaleźć pierwszą część II części i w ogóle 1 miniaturke bo tam masz tylko 2 ??
OdpowiedzUsuńaaa i bym zapomniała możecie mnie inf o nowych rozdz będe wdzieczna :)
UsuńSuper rozdział :-)
OdpowiedzUsuńmojeminiopowiadania.blogspot.com
O matko ale się dzieje :D
OdpowiedzUsuńPisz koniecznie następny rozdział, bo zżera mnie ciekawość;)
------
clover.
http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/
Mam nadzieję, ze Malfoy się opamięta i wyjaśni wszystko Mionie, no bo ileż można trwać w takim niedomówieniu. Może jeszcze Herm się nie zgodzi zostać dziewczyną Terrego, liczę na to!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecerpliwością na nowy rozdział i miniaturkę ;)
Dzieje się dzieje ;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, no i Terry?! No nie... ;D
Świetny rozdział ;)
Rozdział świetny <3 Choć mam nadzieję ,że to wszystko się wyjaśni i Herm będzie z Draco .. Pazo tym jestem ciekawa tego planu Draco . No i oczywiście niecierpliwie oczekuję na miniaturke ;D
OdpowiedzUsuńLink znalazlam na jednym z fanpage'ow na FB i nie moglam sie oderwac od czytania:-) wszystkie 12 rozdzialow bylo super i juz czekam na nastepny post :-) czytajac Wasze opowiadanie zapominam jakim zlym charakterkiem byl Draco ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze mnooooostwo weny!
Pau La
Rozdziały są interesujące piszecie często i ogólnie fajny blog :D
OdpowiedzUsuńFajowy rozdział!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się więcej!
super blog opowiadanie nieziemskie♥
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział i życze dużo wenny ;)
~W
:) 😊
OdpowiedzUsuń