niedziela, 8 września 2013

Rozdział XII



 I teraz każde słowo, które pada z naszych ust,
Coraz większy miedzy nami z dnia na dzień stawia mur.
____________________________________________________________________________
Z niedowierzaniem patrzył na to, co się dzieje w jednym z przedziałów biblioteki. Ruszył prosto do dormitorium przyjaciela. Biegł nawet nie zwracając uwagi na przyglądających mu się przechodniów. Pali się czy co?- zapewne tak myśleli. Ale ogień, jakim zionie Smok, na wieść o tym co się stało, wyrządzić może więcej szkód niż podpalenie kilku dormitoriów. Wparował szybko do pokoju trzaskając drzwiami. Zauważył blondyna przywiązującego zwitek pergaminu do nóżki rudej płomykówki.
-Diable, zawału można dostać, stało się coś? -wyksztusił wystraszony chłopak.
-Wiele, oj wiele, ale zaraz Ci powiem. Poza tym, co napisałeś ? -zeszedł na chwilę głównego tematu swojej wizyty.
-Zaraz Ci przeczytam –zapewnił.  
-Kogo wybrałeś? -dociekiwał.
-Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie -odwrócił się, i szepnął coś do puchacza.
-Złośliwy plan czas zacząć -dodał, i rozsiadł się na kanapie ze szklaneczką wybornej whisky. Ta, twoje plany są tak błyskotliwe i przebiegłe jak Weasley -pomyślał.
-To co tam chciałeś Diable? Bo wparowałeś tu jak Granger na zajęcia.
-A właśnie, a propos twojej Hermionki -zaczął.
-Jakiej mojej? -warknął. Zdenerwował się na słowo ”twojej”. W tym właśnie tkwił problem. Nie była jego…
-Dobra, nie ważne, słuchaj. TWOJA Mionka prowadza się i obściskuje w bibliotece z Boot'em -wyrzucił to z siebie najszybciej jak tylko mógł.
Draco słysząc to co mówi jego przyjaciel aż zachłysnął się swoim trunkiem. Co robi? Nie, to niemożliwe. Poczuł bolesne ukłucie w okolicach serca.
-A co mi do tego? -chciał jakoś zamaskować swoje rozczarowanie.
-Jak to co? Jesteś kompletnym idiotą, jeśli tego nie widzisz-rzucił na odchodnym.
-Poczekaj, przeczytam Ci co napisałem.
Mogłabyś zjawić się o 19 w Łazience Jęczącej Marty.
Bardzo mi na tym zależy…
Draco.
PS Wyślij odpowiedź tą samą sową.
-Taki sam napisałem do obu- powiedział zadowolony.
-Kto?- rzucił zaciekawiony Blaise.
- Powiem Ci wieczorem…- uśmiechnął się złośliwie, patrząc jak przyjaciel odwraca się i wychodzi. Właśnie w tym momencie przytłoczyła go szara rzeczywistość.
O co mu chodziło. Czyżby Granger była o niego zazdrosna? Ale niby czemu miałaby być? Ona przecież ma swojego Terry'ego. I to chyba o nim pisała w swoim pamiętniku...znali się wcześniej? -rozmyślał Malfoy popijając Ognistą. Myśl o tym, co wyprawia teraz Gryfonka w bibliotece nie dawała mu najmniejszego spokoju. Ale przecież nie mógł niczego się spodziewać… Wiedział teraz na pewno, że dziewczyna nie pisała o nim w pamiętniku. Bo kto myślałby w ten sposób o  byłym śmierciożercy?
            Jego przemyślenia przerwało pohukiwanie jednej z sów. Czyli jedna już załatwiona. Czekać na kolejną. Zaczął chodzić to w tą, to w drugą stronę, nie mogąc przestać myśleć o brązowowłosej. Nie mógł uwierzyć. Zdenerwowany w oczekiwaniu na odpowiedź, mimo wszystko wybiegł i w kilku wieeelkich krokach był już pod biblioteką. Uspokoił oddech i wszedł pewnie, a jego wzrok padł od razu na stolik w najdalszej części pomieszczenia. 
Czyli jednak, Diabeł się nie mylił. Granger sobie kręci z jakimś idiotą, super. Jego umysł zalała fala uczuć. Jego zazdrość stopniowo przerażała się w złość na dziewczynę za to, że nieświadomie sprawia mu ból i sam na siebie za to, co się z nim dzieje. Jego bezradność w tej sytuacji go przerażała, bo co niby miał zrobić? Odejść w spokoju i upijać się w ciszy na sofie, czy pozwolić ponieść się emocją i odwalić scenę zazdrości? Ale to mogłoby skończyć się bójką. Postanowił, że w te czy w te stronę i tak skończy z Ognistą w ręku. Inaczej nie potrafił już zagłuszać swoich uczuć.
                                                           * * *
Piątkowy ranek zawitał na hogwardzkie błonia. To było jak powiew świeżego powietrza, między spracowanymi uczniami. Bo każdy wiedział, że jeśli jest piątek, a do tego znał dni tygodnia, to dane mu były dwa dni odpoczynku po całym tygodniu ciężkiej pracy.
            Hermiona właśnie jadła dosyć wczesne śniadanie. Nie  mogła ostatnio spać, gdyż jej myśli zajmował pewien chłopak, a nawet dwóch. Irytacja, coraz większa irytacja, kiedy do pomieszczenia wpadł Książe Slytherinu- sam Draco Malfoy, a co dziwne pozbawiony swojej dziewczyny. Krzywy uśmiech zagościł na twarzy Gryfonki.
Coraz więcej osób zaczęło zalewać Wielką Salę swoim gromkim śmiechem i gwarem.
Patrzyła, jak kolejne osoby przechodzą obok niej, spokojnie popijając błogosławioną kawę. Nagle przy swoim uchu usłyszała cichy szept.
- Cześć Mionko- przywitał się, a ona od razu rozpoznała Terry’ego. Usiadł obok niej.
- Hej- odpowiedziała i uśmiechnęła się słodko, wiedząc, że całą sytuację ogląda niejaki blondyn.
-Jak się czujesz?- zapytał śmiało, nalewając sobie kawy.
- Dobrze- stwierdziła, spoglądając na niego uroczo spod swoich długich rzęs. – Muszę iść do dormitorium- powiedziała po kilku chwilach, pocałowała go w policzek i wyszła, nieświadoma tego, że podąża za nią Ślizgon.
Była już na pierwszym schodku, gdy czyjaś ręka złapała ją natarczywie. Odwróciła się, napotykając stalowe tęczówki szanownego Malfoy’a.
                                                           * * *
- Czego chcesz?- warknęła z miną mordercy, co wyglądało dosyć dziwnie.
            Tak właściwie, to nie wiedział. Czuł, że musi za nią pobiegnąć. Tak nakazywało mu serce, które mówiło żeby zamknąć jej usteczka przecudownym pocałunkiem, natomiast rozum, chciał zadać jej ból, godny tego, który trawił go od wewnątrz, gdy tylko spojrzał na nią i tego całego Terry’ego.
- Chciałem POINFORMOWAĆ, że nie będę dzisiaj uczestniczył w patrolowaniu korytarzy- skłamał gładko, tak, jak wiele razy już  to robił.
- Spoko- machnęła lekceważąco ręką i już miała odejść, gdy zatrzymało ją ciche:
- Ładnie się to tak zabawiać kilkoma naraz?- wypowiedział to  takim sposobem, że balustrady mogłyby zostać oszronione.
- Nie twój interes- powiedziała, nawet nie odwracając się do niego . Ruszyła szybkim krokiem na siódme piętro.
                                                                       * * *
            Numerologia- przedmiot niemożliwie podobny do mugolskiej matematyki. Septima Victor rozpoczęła swój wyjątkowo nudny wykład, co kilka chwil zadając jakieś pytanie za punkty. Lekcję Hermionie umilał siedzący z nią Terry i czyniący całkiem śmieszne uwagi dotyczące lekcji.
- Wiesz, że profesor Victor ma romans z Horacym ?- spytał, a ona zachichotała i spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- Granger, Boot, ciszej- upomniała ich po raz wtóry nauczycielka, obdarzając zdegustowanym spojrzeniem.
            Kolejną lekcją były Starożytne Runy, na których, na jej nieszczęście, brakło Terry’ego. Nie mając innego wyjścia, usiadła sama w ławce, a chwilę potem, zmaterializował się obok niej wesoły Diabeł. Zaprosiła go do ławki, a on usiadł chętnie, wiedząc, że rozjuszy tym jego kochanego Smoczka.
            Właśnie szeptał jej coś bardzo sprośnego do ucha, a ona zaczęła śmiać się cichutko.
- Panno Granger- Bathsheda Babbling spiorunowała ją wzrokiem- Gryfoni i Ślizgoni tracą po pięć punktów- powiedziała, ale ani Miona, ani Blaise nic sobie z tego nie zrobili.
            Historia Magii upłynęła stosunkowo szybko i wyjątkowo nudno. No, zależy dla kogo. Przecież Hermiona robiła pieczołowite notatki i chłonęła każde słowo profesora. Tylko ona potrafiła się oprzeć jego sennemu głosowi.
                                                                       * * *
            Zmęczona weszła do swojego pokoju, przebrała się i wyszła z pomieszczenia. W końcu, miała iść na spacer z Terrym. Cieszyła się, że ktoś w końcu zwrócił na nią uwagę. Przecież nie była jakoś specjalnie ładna, więc cieszyła się z tego powodu.
            Szybko przemierzyła Wielkie Schody, a w Sali wejściowej ujrzała Terry’ego. Pocałowała go w policzek i ruszyli do wyjścia.
            Śnieg, który niedawno przykrył błonia Hogwartu, świecił jasno. Z nieodpartą chęcią, popchnęła chłopaka na wielką zaspę, śmiejąc się przy tym w niebogłosy.
- Tak pogrywasz?- spytał, a w oczach czaiło się szaleństwo. Szybkim ruchem złapał ją i pociągnął do siebie. Lekka niczym piórko-pomyślał.
            Wydała z siebie krzyk oburzenia, gdy biały puch wylądował w okolicy jej szyi. Nie pozostała mu dłużna.
            Długo jeszcze ich śmiechy rozbrzmiewały nad całym gmachem szkoły, gdy w końcu zmęczeni usiedli, a ich oddechy wymieszały się ze sobą.
- Nie wstaję jutro z łóżka- rzuciła Hermiona, śmiejąc się wesoło.
- No wiesz… - jedna z jego brew podjechała znacznie do góry.
- Zboczeniec- powiedziała, obdarzając go krótkim spojrzeniem, a on  w odpowiedzi zaczął powoli zbliżać się do jej twarzy. Nagle jego wargi wylądowały na jej ustach, rozgrzewając je swym gorącem. Całowali się długo, a Mionie podobał się sposób chłopaka. Był delikatny, a zarazem namiętny. Tak inny… NIE,NIE o tym teraz nie myśli.
            Poddała się chwili.
            Oderwali się od siebie, wtedy, gdy zabrakło im oddechu.
-Hermiono, chciałabyś zostać moją dziewczyną?- spytał z niemą nadzieją w oczach. Po tym,co mu teraz zaoferowała, miał ochotę na wiele więcej.
                                                           * * *
Wszedł szybkim krokiem do swojego dormitorium. I tak jak się spodziewał już gasił emocje Ognistą whisky. Ten dzień był na prawdę koszmarny, niczym wykłady Binns’a na Historii Magii. Zdążył opróżnić większą zawartość butelki kiedy usłyszał jak ktoś wchodzi do ich pokoju wspólnego. W ciszy wstał z fotela i ruszył w stronę tajemniczego gościa. Serce podeszło mu do gardła na samą myśl, że to może być ona. Jej zapach, jej piękne oczy i ten czarujący głos. Nie wytrzymałby. Tak bardzo chciał znów poczuć smak jej malinowych ust. Rozmarzył się po całości, kiedy ktoś złapał go za ramię.
-Znowu się upiłeś Smoku? -uśmiechnął się Zabini. Chłopak od razu wrócił z powrotem na ziemię.
-Siedź cicho Diable -mruknął i rozsiadł się na sofie.
-Co ona z tobą robi -spojrzał badawczo na przyjaciela, kręcąc głową. Blondyn tylko westchnął i upił łyk napoju z gwinta.
-Dobra, nie ważne. Mów jak tam się plany miewają -spytał zaciekawiony.
-Wszystko zmierza w dobrym kierunku -uśmiechnął się sam do siebie. -A powiesz mi chociaż którą dostanie Harry? -dociekiwał.
-No nie wiem, nie wiem -droczył się, a jedna z potwierdzających sów wleciała do pomieszczenia.
-No prooooszę cię, Smokuuu -marudził.
-To miała być niespodzianka.
-Oj dobra, dobra, nie lubię niespodzianek -naciskał Zabini.
-No niech ci będzie, przygotuj się na szok -mruczał ucieszony Draco.
-No mów w końcu -denerwował się podekscytowany Diabeł.
-Milicenta Bulstrode i Eloise Midgoen…
____________________________________________________________________________
Witamy, witamy :)
Co o rozdziale? Hmm, sami oceńcie :D
O pierwszym tygodniu? 
Tragedia. Mamy 4 razy po 8h i raz 6h... Nie, wyjdziemy z siebie i staniemy obok, serio xD
Nie wiemy, kiedy kolejny rozdział, ale będzie, to na pewno xD
Teraz Info od Lúthien:
Miniaturka, jest już w przygotowaniu... Będzie Dramione, no i nie uwierzycie, że na pomysł wpadłam w przerwie między połowami meczu, który grałam z kolegami w piłkę nożną, wiecie, oczywiście, zaraz wzięłam telefon i zaczęłam pisać :D taka historia :D  Teraz jestem Lúthien,  bo ten doiczlandzki mi bokiem wychodzi ;*
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO NA TE JAKŻE CIĘŻKIE CZASY,
 Lúthien, Neta619 ;** 
<3

WAŻNE!

Jeżeli są tutaj jacyś czytelnicy, którym się nie chce komentować pod każdym postem, prosimy, niech chociaż raz to zrobią, a my będziemy mieć większą motywacje. Naprawdę, zależy nam na tym ;)) 
Pojawiła się opcja obserwowania przez Google, zapraszamy :)




17 komentarzy:

  1. Zaj*bista powieść. Zjadłam ją całą na raz. Ale że jestem zboczona to sie zapytam czy będą jakieś sceny erotyczne? (Błagam oby tak bo zajebiście sie rozkręca).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      Powiem tak, trzeba trwać i czytać, a na pewno się doczekasz.
      Poza tym, mam miniaturę 18+, którą mogę udostępnić na GG bądź e-mailu więc :) I na pewno takowa się jeszcze pojawi :)
      Pozdrawiam,
      Lúthien ;*

      Usuń
    2. Ja chce, jaaaa! ;-)

      Usuń
  2. hej, hej!
    Hermiona i Terry??!!! co t ma wgl. być???
    ogólnie rozdział chyba słabszy od poprzednich (nwm może to przez to, że zaczął się rok szkolny, albo ja mam już od tego liceum zryta psychikę i nie umiem już dostrzec tego piękna w każdym rozdziale??)
    czekam na miniaturkę i nowy rozdział

    Pozdrawiam i życzę dużo weny
    Marlena ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja mija po przeczytaniu tego rozdziału jest bezcen na Miona i Terry co to jest nooo? Czy oni nie.moga porozmawiać jak ludzie po czlowiekowatemu jak to moja kumpela mówi? XD Rozdział swietny:D Zapraszam na panstwoweasley.blogspot.com nowy rozdział i na ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com rozdział powinnien się pojawić w środę ;) Porosze o opinie na obu ;) Weny:D Pozdrawiam,Lili:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Znalazłam Dzisiaj tego bloga i opowiadanie genialne . Sama pisze Dramione zapraszam do mnie jeśli macie ochotę :) http://dh-love-between-us.blogspot.com/ Co do tego opowiadania Mam nadzieje że Draco nie będzie takim dupkiem i nie zniszczy tego co jest miedzy Nim a Herm ... Bo nie daruje mu gdybym mogła tak bym mu nakopała do dupy za tą scene z pamiętnikiem, poza tym jest mało kapujący nie widział tego uczucia kipiącego od Hermi choćby nawet wtedy kiedy sie całowali nooo kur** . Jak on mógł . !!!! Sorry za słowa ale poniosło mnie !!! Czekam na następny. A właśnie Luthinien gdzie moge znaleźć pierwszą część II części i w ogóle 1 miniaturke bo tam masz tylko 2 ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa i bym zapomniała możecie mnie inf o nowych rozdz będe wdzieczna :)

      Usuń
  5. Super rozdział :-)


    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko ale się dzieje :D
    Pisz koniecznie następny rozdział, bo zżera mnie ciekawość;)


    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, ze Malfoy się opamięta i wyjaśni wszystko Mionie, no bo ileż można trwać w takim niedomówieniu. Może jeszcze Herm się nie zgodzi zostać dziewczyną Terrego, liczę na to!
    Czekam z niecerpliwością na nowy rozdział i miniaturkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzieje się dzieje ;D
    Podoba mi się, no i Terry?! No nie... ;D
    Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział świetny <3 Choć mam nadzieję ,że to wszystko się wyjaśni i Herm będzie z Draco .. Pazo tym jestem ciekawa tego planu Draco . No i oczywiście niecierpliwie oczekuję na miniaturke ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Link znalazlam na jednym z fanpage'ow na FB i nie moglam sie oderwac od czytania:-) wszystkie 12 rozdzialow bylo super i juz czekam na nastepny post :-) czytajac Wasze opowiadanie zapominam jakim zlym charakterkiem byl Draco ;-)

    Pozdrawiam i zycze mnooooostwo weny!
    Pau La

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdziały są interesujące piszecie często i ogólnie fajny blog :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajowy rozdział!
    Nie mogę doczekać się więcej!

    OdpowiedzUsuń
  13. super blog opowiadanie nieziemskie♥
    czekam na kolejny rozdział i życze dużo wenny ;)
    ~W

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już tu jesteście, pozostawcie po sobie jakikolwiek ślad ;)