Witam!
Wiecie co? Minął rok, odkąd jestem tutaj z Wami!
Z tej właśnie okazji, mam dla Was niespodziankową miniaturkę.
I powiem tyle, naprawdę, nie wiem, kiedy to minęło!
Strasznie się cieszę, że mogłam dotrwać do rocznicy!
Czasem były łzy radości, czasem smutku, ale za to wiele chwil pełnych uśmiechu.
Dziękuję Wam za to, że wytrzymujecie ze mną już tyle czasu! ;)
I bum, mam dla Was niespodziankę, kilka słów od Pyskatej!
Dziękuje wszystkim czytelnikom tego bloga. Idąc z tym pomysłem do Luthien nawet nie myślałam że zdobędzie on taką ilość wyświetleń. Dziękuje za każdy napisany komentarz pozytywny, motywujący nas do pracy jak i negatywny, który dawał nam kopa ;D Idealnie pamiętam ten dzień, gdy wpadłam do L. na kawę po nieprzespanej nocy xD Mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy. Pozdrawiam moją kochaną Paulinkę, która pilnowała by rozdział był na czas. Kocham i do zobaczenia!
Jak widzicie, się na wspomnienia rzuciło ( ja jej dam te "Paulinke" xD ) .Ale żeby nie było, bo ja też Was kocham, swoim gryfońskim serduszkiem <3
Ale koniec pierdół! Zapraszam na miniaturkę, którą należy skomentować.
_______________________________________________________________________
I'm sending postcards from my heart
With love for a postmark and then..
You know that you make me feel like we've been caught
Like kids in the school yard again
Cholerna Granger!
Znów mami go tym swoim cholernym zwyczajem oblizywania cholernej łyżki, pełnej cholernego malinowego dżemu. Okej. Wszystko byłoby cholernie w porządku, gdyby nie to, że tym zachowaniem doprowadzała go do minimalnego, choć widocznego, cholernego wzwodu. Lubiła też w trakcie wykonywania tej czynności spojrzeć wprost w jego oczy, wcale nie polepszając sprawy.
Mała manipulatorka.
Od kiedy to stała się tak odważna, by zadzierać właśnie z nim?
Nie, to nie było właściwe pytanie.
Od kiedy Hermiona Granger stała się taką seksowną kokieterią smoczych serc?
Oj, kusiła, kusiła całą sobą. Czyli, zaczynając od brązowych oczu, które wyglądały na wyjęte z tabliczki czekolady. Następnie usta koloru jej ulubionego dżemu, zapewne powinny służyć tylko do jednego celu – dalekiego od tego przyzwoitego. Smukła szyja stworzona do całowania. Kręcone włosy, seksownie opadające na nagie ramiona. Biust w rozmiarze ideału. Lekko, ponętnie zaokrąglony brzuch, który widział na jednej z imprez, kiedy to ubrała tą swoją zabójczą kieckę… Faktycznie, jego sprzęt mało co nie zginął wtedy z bezradności. Proste, opalone nogi, tyłek marzeń. Ta dziewczyna była jednym z nie odkrytych cudów świata.
Ale skąd, nie myślcie sobie, że Draco Malfoy widział w pannie Granger tylko seks bombę. Zauważył też, że była piekielnie inteligentna, błyskotliwa i potrafiła zgasić każdą próbę jego podrywu.
I to martwiło go najbardziej.
Westchnął głęboko, gdy obiekt jego zainteresowań wszedł do klasy, kołysząc zalotnie biodrami.
* * *
O północy. W łazience prefektów na piątym piętrze.
Bądź sama.
Hasło to: Poranna rosa.
Nie spóźnij się.
Dziewczyna czytała liścik w pełnym skupieniu. Te ślizgońskie maniery. Dobrze wiedziała, kim był tajemniczy nadawca wiadomości. Pacan jeden. Jakby nie znała hasła do tej całej łazienki…
* * *
Hermiona z bijącym od nadmiaru adrenaliny sercem, przekradała się przez opustoszałe korytarze Hogwartu, uważając, by nie natknąć się na panią Norris, bądź Filch’a. Na początku chciała zrezygnować, ale gryfońska duma jej na to nie pozwoliła… Nie okłamujmy się, chciała się dowiedzieć, czegóż to chce od niej taki mężczyzna jak Draco Malfoy.
Kiedy wypowiedziała hasło, złapała za klamkę i zdecydowanym ruchem przestąpiła przez próg.
Łazienka skąpana była w nikłym świetle świec, które migotały przy każdym lżejszym podmuchu. W całym pomieszczeniu pachniało malinami, soczystymi, czerwonymi owocami, skąpanymi w wieczornym słońcu. Wyglądało na to, że nie było tu nikogo, oprócz niej.
Delikatnie stawiając kroki, podeszła do wielkiej wanny, wbudowanej w podłogę, za lekkim wyłomem ściennym. To, co zobaczyła, praktycznie pozbawiło ją tchu, omamiło zmysły.
- I co, Granger, co o tym myślisz? – spytał Draco, łapiąc ją za biodra, unieruchamiając. – Czy mój pomysł był dostatecznie dobry?
- M – Malfoy, co Ty sobie wyobrażasz? – oburzyła się, nie potrafiąc odtrącić dłoni blondyna, wędrującej po wypukłościach jej pośladków.
- Hmm, po prostu ziszczam Twoje najskrytsze marzenia, Hermiono. – Powiedział, po czym odgarnął loki z jej szyi i zaczął obdarowywać ją pocałunkami. – No przyznaj, że wanna pełna malinowego dżemu, tylko do Twojej… to znaczy naszej dyspozycji, nie jest chyba najgorszym pomysłem, prawda? – Jego palce zaczęły zsuwać z jej ramion ponętną koszulkę nocną.
Kiedy już dziewczyna stanęła przed nim w samej bieliźnie (co prawda, koronkowej), chłopak przyciągnął ją do siebie i pocałował jej słodkie usta. Marzył o tym od miesięcy i naprawdę, chyba nie mógł czekać ani chwili dłużej.
Gryfonka zajęczała mu prosto w usta, kiedy poczuła jego twardą erekcję na jej podbrzuszu. Och, nawet w najskrytszych fantazjach nie marzyła o tym, by móc znaleźć się właśnie w takiej sytuacji z najlepszą partią w całej szkole.
I w tym samym momencie, Draco z całą siłą popchnął Hermionę wprost do wanny pełnej dżemu malinowego. Szkoda tylko, że dziewczyna pociągnęła go wprost do owocowego raju wraz z sobą.
- Ty przebiegła pantero! – krzyknął Malfoy, kiedy tylko wyłonił się z pachnącej mazi.
- Pantero? Serio – zdziwiła się Hermiona, patrząc ironicznym wzrokiem na swojego towarzysza.
- O, nie! – oburzył się Draco i porwał dziewczynę w swoje ramiona, po czym pocałował jej umazane w dżemie malinowym wargi.
Ta noc była pierwsza. A po niej nastąpiły kolejne, równie piękne, jak i tak bardzo od siebie różne.
A później, była malinowa sukienka zaręczynowa.
I motyw kwiatu maliny, wpleciony w biały welon.
I malinowy tort, z napisem: „Roczek Scorpiusa”.
Gdyż wszystko zaczęło się od pewnego malinowego dżemu, który do tej pory króluje na stole państwa Malfoy.
_______________________________________________________
Chciałam jeszcze przypomnieć o ankiecie.
Poza tym, wiele osób zgłasza się po miniaturki.
Ogłaszam więc powszechnie, że aby je dostać, należy skomentować te opublikowane! ;)
Z pozdrowieniami,
L. ;**
L. ;**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetne pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńGenialne jak twoje opowiadanie i inne miniaturki :D Życzę weny na długooooo :) :D
OdpowiedzUsuńChyba polubię dżem malinowy :)
OdpowiedzUsuńWeny!!!!
Pozdrawiam,
HH
Cudne <3 Weny!
OdpowiedzUsuńrazaniolrazdiablicajednoserce2oblicza.blogspot.com
O matko... Tą miniaturką naprawdę poprawiłaś mi humor, który był wcześniej okropny. Teraz uśmiecham się do ekranu :D
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje miniaturki są czadowe :D
No i gratuluję pierwszej rocznicy :) byle by ich było jeszcze więcej :)
Pozdrawiam i weny życzę :)
Fajna miniaturka taka lekka, letnia i przyjemna :) Życzę weny.
OdpowiedzUsuńCudna :D
OdpowiedzUsuńMiniaturka świetna ;)
OdpowiedzUsuńA pomysł Draco genialny, no i jakby nie patrzeć w końcu doprowadził go do serca panny Granger ;)
Pozdrawiam
Piękna!
OdpowiedzUsuńNo po prostu cudowna!
A przy tym oryginalna :D
Chce takich więcej!
Weny.
Pozdrawiam,Lili.
Malinowo ^^
OdpowiedzUsuńCzytając te miniaturkę, wiedziałam, że mój komentarz ograniczy się do..
OdpowiedzUsuńCUD, MIÓD, MALINA <3.:D
Aż mi się przypomniała piosenka ze studniówki.. "Co to jest za dziewczyna..."
Napisałaś już bardzo zgrabnie, ładne.:D
Gratuluję pierwszych urodzin na blogspocie!
Oby było ich więcej.:D
Należy ci się malinowy tort!.:D
Pozdrawiam serdecznie,
la_tua_cantante_
dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
Słodko p r z e u r o c z o ♡♡
OdpowiedzUsuńUwielbiam miniaturki w takiej wersji ^^
* opewnejpani.blogspot.com
Ale swietne <3 Ja ogólnie kocham dramione, a w takim wydaniu to już, cud miód, malina <3
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-is-my-life.blogspot.com/ zpraszam :)
Hahahaha...Nie mam pojęcia dlaczego cały czas się uśmiecham....Normalnie nie mogę tego powstrzymać;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych miniaturek....DUŻO MINIATUREK!!!;****
Hhehe. Świetny opis przeżyć Draco na widok Hermiony.
OdpowiedzUsuńChyba kupię malinowy dżem i spróbuję. ;d
Dramione True Love <3
Cudowna miniaturka <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wytrwałaś tyle w pisaniu tego bloga i uraczasz nas nadal po jego zakończeniu takimi ślicznymi miniaturkami :)
Ach ten cholerny dżem :P
Weny :)
Ściskam i życzę miłych wakacji ;*
s. ;*
Gdy czytałam tą miniaturkę odrazu zaczęło mi lecieć w głowie:
OdpowiedzUsuń"Co to jest za ziewczyna? Czy ktoś podpowie mi? Gdy ciało swe wygina, MIÓD, MALINA!"
Hah, moja wyobraźnia pozdrawia. Do tego śpiewający to Malfoy... Ratujcie mnie, błagam...
Miniaturka cudowna! Wszystkiego najlepszego z okazji okrągłego roczku! Mimo iż wcześniej nie komentowałam to cały czas jestem na bieżąco z rozdziałami.
W wolnej chwili zapraszam do siebie i zachęcam do skomentowania i ocenienia moich wypocin. Pozdrawiam i życzę weny, Dem :*
ach ten dżem, genialna miniaturka pozdrawiam Paula M
OdpowiedzUsuńUwielbiam poważne opowiadania ale także lekkie i zabawne jak i to. Będę miała dziwne skojarzenia z dżemem:) Pozdrawiam nikaa
OdpowiedzUsuńZ początku motyw z maliński skojarzył mi się z jakąś miniaturka co kiedyś czytałam. Dzem malinowy (mój ulubiony) jak widać łączy ludzi na wieki :D miło było czytać cos takiego. Szkoda że takie krótkie. Pozdrawiam serdecZnie...
OdpowiedzUsuńGenialna! Z mojej twarzy nie schodził uśmiech, gdy czytałam Twoja słowa! :P
OdpowiedzUsuńPromise
pragnienia-naszego-serca.blogspot.com
Dzięki tobie śmieję się do ekranu jak głupia do sera :):))) Na tę wannę z dżemem to bym nigdy nie wpadła:)
OdpowiedzUsuńJak to wymyśliłaś ???
Końcówka bezbłędna, mistrzostwo świata, gratuluję naprawdę! :D
OdpowiedzUsuńZawsze wiedziałam, że dżem to nie tylko cukier i owoce! Cudowna, lekka, miła, czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńK.
Dżem borowkowy jest najlepszy z nalesnikami i kremem czekoladowym.
OdpowiedzUsuńNo, chyba, ze ma sie do wyboru Malfoya i wannę dżemu...
K
Kocham Maliny <3 Są przepyszne i od dziś kojarzą mi się z Dramione ;D
OdpowiedzUsuńSłoodki rozdział :D
Pozdrawiam
M ;)
Haha :D myslałam że padnę ze śmiechu to czytając :D Cudne! A tytuł miniaturki obiecujący ;) Kocham maliny <3 naprawde ciekawy pomysł z tym dżemem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
od teraz bd muała głupie skojarzenia przy jedzeniu dżemu malinowego :P miniaturka lekka i przyjemna (:
OdpowiedzUsuńbabsiiee ★
Fajna. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
sylwia20005
super:):):)
OdpowiedzUsuńHahah, kocham malinowy dżem. Więc od dzisiaj przy jedzeniu go będę rozmyślać o tej miniaturce.
OdpowiedzUsuńWanna pełna malinowego dżemu. <333
-Vera
Fajna. Lekka. Przyjemna miniaturka z dramione. I ten malinowy dzemik :-D alex1990
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńZostałam zamalinowana przez tą miniaturkę! Maliny, maliny everywhere! Cudowna malina! XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam SectumSempra ♡♡
Zostałam zamalinowana przez tą miniaturkę! Maliny, maliny everywhere! Cudowna malina! XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam SectumSempra ♡♡
Uśmiałam się! Malinowy dżem, super!
OdpowiedzUsuńSuper ♥♥ A spodziewałam się tu jakiejś humorystycznej
OdpowiedzUsuńjezu nie wierze że wracam do tej miniaturki po 3 latach
OdpowiedzUsuń