Cause you're my religion, you're how I'm living
When all my friends say I should take some space
Well I can't envision that for a minute
When I'm down on my knees, you're how I pray
__________________________________________________
Moje myśli wciąż wracają do niego. Jego niebieskie oczy błyszczały w ciemnym pokoju, gdy patrzył na mnie z góry. Źrenice rozszerzone do granic możliwości rejestrowały każdą część mojego nagiego ciała. Rzęsy rzucały długie cienie na policzki.
Jedna dłoń głaskała mój bok, delikatnie, tak jakbym za chwilę mogła zniknąć, jakby jego dotyk miał mnie unicestwić.
Ja jednak wcale nie miałam zamiaru uciekać.
Byłam ogarnięta urokiem, który zwinnie roztaczał. Coś niesamowitego działo się za każdym razem, kiedy jego palce wędrowały po moim ciele. Coś uzależniającego, hipnotyzującego w sposobie, w jakim wypowiadał poszczególne słowa.
- Jesteś moja – słyszałam wtedy wyraźnie, jego dłoń trzymała moje biodro mocno.
Nie protestowałam. Nigdy nie zdobędę się na odmowę. Nie dla niego.
Uzależnienie objawia się potrzebą ciągłego zażywania swojej dawki, za każdym razem w większej ilości. Nie ważne, czy jest to kokaina, marihuana, alkohol. Wszystko działa w ten sam sposób. Wiedziałam, że jeśli powiem „nie”, mój narkotyk odejdzie. A wraz z nim odejdę ja.
Dlatego, gdy pojawiał się w progu, miałam świadomość, że potrzebuję coraz więcej niego. Za każdym razem, dawałam mu więcej w nadziei, że więcej dostanę.
Jego usta zakrywają moje, a nasze ciała splatają się. Jest we mnie, porusza się powoli, razem ze mną sięga po rozkosz. Zawsze każe mi patrzyć w oczy, krzyczy, gdy tego nie robię.
Bezwzględny - otarte nadgarstki, zaczerwienienia na szyi zawsze pozostają po wspólnej nocy. Ale to dla mnie tak wiele. Trzyma mnie to w pewności, że to, co się działo nie było senną marą.
Zastanawiam się, czy to, co czuję to właśnie miłość.
Pragnę go znów obok siebie.
Pragnę mieć pewność, że przybędzie.
Pragnę go już na zawsze.
Pragnę poznać jego życie.
Pragnę opowiedzieć mu swoje.
Pragnę oddać mu swój oddech.
Pragnę…
Pragnienia to tylko marzenia, które mogą gorzko zawieźć lub szczodrze ucieszyć.
Obym nigdy nie przestała pragnąć.
___________________________________________________
Świetna miniaturka.Oby takich zawsze jak najwięcej. Weny życzę i pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńO rajciu! Chyba Cię znalazłam. Pamiętam jak zaczytywałam się w Twoje miniaturki! O rany, jak się cieszę :D Od razu dołączam do obserwowanych, bo znowu Cię zgubię. Trzymaj się i pisz więcej, bo mam ogromny sentyment do tego bloga.
OdpowiedzUsuńprecious-fondness.blogspot.com